Numer tematu: 1221
Temat założył: kodek
Tytuł: jeszcze do tematu o płacach
Treść: Pracowałem w nowo utworzonej firmie,gdzie postawiono na młodą kadre(oprócz spawaczy).Załad zatrudniał 8 spawaczy i 2 inżynierow,1 technologa,dyr.produkcji,3 stażystów(niewiadomo do czego),2 vice prezesow i na końcu pan prezes.Spawacz jak spawacz wie co robić,rzucili rysunki i naparzamy.Inzynierki i technolog byli łacznikami miedzy nami a ,,górą'' Przed nami udawali ,,przyjaciól a przed górą trzesli portkami.Jak młody spawacz coś spieprzył to wtedy padały gromy na cała załoge.Po czasie zaczęto zwalniać spawaczy bo byli dla inzynierów za mądrzy.Jaodszedłem sam.
Efekt z tego taki ,że ludzie nie chca u nich robić za 1000 zł,bez szacunku,już nie powiem ,ze do zawodu spawacza,ale wogóle drugiego człowieka.Młodych inzynierów nalezaloby uczyc obejscia z ludzmi,a nie gadania jacy są za ich plecami.
Data założenia: 29/8/2006 Odpowiedzi na temat: 06/9/2006 Jestem inz. spaw. ale wole pracować jako spawacz skąd wy jesteście z księżyca? rysio 02/9/2006 jestem inżynierem i dobrego spawacza ztrudnię za 10 -15 zł + premia legalnie . Jak mi nie pasuje firmalub zarobki to ją zmieniam- pracy jest mnóstwo!!!!! ( dla FACHOWCÓW ) box 01/9/2006 ja mam u siebie takiego inżynierka,ze czasem dziwie sie ze nikt go nie wywalił.z teori to jest dobry ale jak ma cos pokazac to spada do biura.a potem ta mameja jedzie że my to bez bata nic nie potrafimy.ma chłopina szczescie ze nikt go poważnie nie traktuje.A prezes go trzyma bo chyba sam niewiele wie.pracuje tam pół roku a prezesa widziałem 2 razy. filozof 30/8/2006 ach ta zazdrość co ona robi z ludzmi Ja częściowo rozumiem spawalników Wszaż 29/8/2006 Pracuję w zakładzie,że kierownik współwłaściciel,po liceum to ,,wielki pan,, zatrudnił młodego inzyniera spawalnika i wpoił mu podłość ludzką,a mianowice za cenę utrzymania się gnoii spawaczy,kiedyś to było nie do pomyślenia.Młody umysł chłonie negatywne wzorce i powoli niczym sie nie będzie odróżniać od swojego pana.Przykład inżynier spawalnik mówi,,panu elektroda wolframowa powinna starczyć na tydzien-/spawnie głębokie,elektrodę wysówam na 3 cmm/.Inżynier spaalnik powinień się przesstawić,tego nie zrobił i mówi do współpracowników ,,panie,,.na zapytanie po miesiącu czasu,jaką mam płacę mówi,,najważniejsza jest robota,,.Człowiek na minutę stanie i przygląda się na spawy,odpowiedz,,panie nie stój pan,,.Wreście spawacz /czyli ja/poszedłem ,że chcę zmienić dział/na co2/ i nie chcę pracować w tigu z takim chamem,zresztą na 10 starych spawaczy nikt z młodym młokosem pracować nie chce.Żona wreście przedzwoniła do prezesa i powiedziała,jak nie ustalicie mężowi składki,to podam do inspekcji pracy,dzisiaj ustalili 7 zł.,ale praca tylko na 1miesiąc.Czyli w polskim szambie jesli ma ktoś własne zdanie,od razu będzie zwalnianu,bo prywatny zakład.Panowie spawacze,napewno bym pracował na tigu gdybym był posłuszny,dla swojego pryncypała spawalnika,ale współpraca z nim stała się nie do zniesienia.Podaje namiary gdańskie zakłady montażowe.Kierownik zakładu,nazwisko Noga kodek 29/8/2006 tacy jak ty trafiają sie raz na 100 ,ja robiłem na tych co z praktyką nie mieli nic do czynienia a brali 3500 zl. wypłaty.ja zbieralem baty a miałem 1000. ja jestem mlodym inz. thin 29/8/2006 i to wcale nie znaczy ze kogos obgaduje za plecami wszystko zalezy od ludzi sa ludzie i ludziska i na to nic nie poradzisz