Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nauka samodzielnie zamiast kursu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1 SIBRAF

SIBRAF

    Nowicjusz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 18 czerwiec 2019 - 14:01

Witam, zrobiłem kurs z Uni podstawy na Maga i Tiga, jutro zaczynam staż w jednej z firm.
Zastanawiam się co dalej, rozmawiałem z instruktorami i można podejść do egzaminu udt na rury bez uprzedniego kursu. Aktualnie odbędę staż, nie spodziewam się za dużo spawania tam, raczej nauki ogolnowarsztatowej plus rysunek techniczny i ew. jak szczepienie.
Chciałbym w przyszłości podnieś swoje kwalifikacje opłacając sam egzamin. Pojawiła się myśl żeby ominąć kurs a w zamian uczyć się po godzinach sam, swoje spostrzeżenia opiszę i prosiłbym o wasze zdanie.
Byłem prywatne na kursie Mag135 i wyglądało to tak, że przychodziliśmy o 7 do 11-12 (w zależności od ilości ludzi) i cięliśmy palnikiem blachę (2 palniki na cały kurs), potem szlifowanie z każdej strony i idziemy spawać. W rezultacie więcej przygotowania materiału i spawania, dochodzi do tego zmęczenie od ciągłego przepalania i szlifierki (cięcie nie wychodziło zbyt równe). Szło mi gówniane na tym kursie, na egzamin nie musiałem podchodzić bo byłem "prywatnie". Szukając pracy wszędzie chcieli ponadpodstawowy lub jako pomocnik ślusarza. Dorwałem drugi kurs z uni na mag+tig podstawy wraz z zapewnionym stażem. Poszedłem, tam okazało się ile mam braków na magu (ośrodki szkolenia, ludzi prywatnych traktują dużo gorzej niż tych wysłanych przez pracodawcę lub z kursu - moje spostrzeżenie). Zrobiliśmy pełne podstawowe w mag i tig. Było dużo więcej spawania, blaszki pocięte na gilotynie, rurki sami cięliśmy, można było się skupić na spawaniu. Jutro rozpoczynam staż.
Chciałbym kupić spawarkę tiga, ponieważ do maga mam dostęp. Cena ponadpodstawowego kursu plus rury UDT to około 3k, 1,4tys, jeden moduł. Kupno spawarki za 1k. Na Olx z przewodami jest kuhtreiber Tigfer1900Hf za około 900zl. Do tego butla 250 plus przyłbica pasywna za 100zl. Drut z 50zl oraz elektrody (na kursie zużyłem 3) =15*x elektrod, materiał 1mx2m blachy koszt około 230zl. Tarcze do szlifowania, coś jeszcze? Nie liczę ceny prądu

Z rurek na mag i tig zużyłem około 7 0,5m długość, średnica wewnętrzna ok. 20mm. Z blaszek na tigu policzyłem było około 38-40 (nie dawali bez limitu), na magu było tego więcej. Na pewno nie cały arkusz blachy.
Koszty można zawsze obniżyć, np.material ze złomu albo docinek (na Olx można kupić). Nie wiem jak do doczołowych wtedy bym fazowal, tak jak nie wiem jak rury bym fazowal.
Do tego jeszcze trzeba doliczyć kilka flaszek dla znajomego spawacza co pokaże jak pospawać i można działać. Kosz transportu pomijam bo mam dostęp do dostawczaka, cięcie trzeba jeszcze doliczyć.
Proszę o spostrzeżenia

Użytkownik SIBRAF edytował ten post 18 czerwiec 2019 - 16:22


#2 Vagabundo

Vagabundo

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 253 postów
  • LokalizacjaAl mundo

Napisano 18 czerwiec 2019 - 20:07

Naiwny jesteś kolego jak małe dziecko, a ta twoja fantazja jest woooow, lubujesz się w bajeczkach... czas zejść na ziemię.

 

Zamiast tyle pisać, zerknąłbyś na forum.

 

Tu jest jedyna prawda i tylko prawda ta prawdziwa: to nie papier spawa tylko spawacz!

 

Oczywiście szkoły spawania i instruktorzy będą Tobie wmawiać że musisz mieć kursy: takie i takie ale certyfikatem można sobie d..pę podetrzeć, jeśli nie jest on podparty praktyką, kilometrami spoin w zakładzie produkcyjnymi a nie pod okiem spawacza we własnym garażu pod okiem spawacza.

 

Będąc na produkcji, będziesz musiał zasuwać i robić dobrze, bo jak nie to poprawki i szlifowanie, nie będzie zmiłuj się.

 

Jeśli się sprawdzisz to spokojnie będziesz wiedział czy ten nowy kurs ci będzie potrzebny, śmiem powiedzieć jak zrobisz wyśmienicie próbki to nowy zakład może ci sfinansować egzamin.

 

Egzamin bez kursu czy sam kurs ponadpodstawowy jest dla osób z doświadczeniem, którzy wiedzą co i jak, szkoły jednak golą tych jeleni bo mają do tego prawo, no czemu nie.

 

Lepiej za te pieniądze które chcesz przeznaczyć na materiał i spawarki byś wynajął kwaterę, nawet i z dala od domu, tam gdzie przyjmują bez doświadczenia. To o ile zdobędziesz plus umiejętności będzie twoim większym atutem niż jakiś papier bez pokrycia.

 

Nigdy się nie uważałem za dobrego spawacza (może kiedyś byłem przyzwoity) , teraz jestem przeciętny (w czterech metodach) bo od kilku już lat prawie nie spawam - ale spotkałem w życiu super spawaczy (przemądrzałych czy tych kursie) Mamusiu, jakie oni papiery nie mieli, najlepsi na kursie wg instruktora i co? Przyszło co do czego i taki gościu jak ja musiał robić ich robotę, no bo fachowiec z super uprawnieniami nie umiał. Ja po podstawowych kursach w kilku metodach lub nawet bez uprawnień w elektrodzie otulonej.

Jak masz doświadczenie, wiedzę, umiejętności i wiesz jak to sprzedać, papiery nie będą zbyt dużym problemem... to jest tylko detal.

Od 2014 nie pracuję w Polsce, mieszkam obecnie w trzecim kraju, owszem nie pracuję znowu jako spawacz, pewnie do zawodu wrócę w przyszłym roku a może i nie, mówię oprócz polskiego w miarę płynnie w dwóch językach obcych oraz podstawo w trzecim kolejnym. NIe mam problemu ze znalezieniem pracy w kilku krajach, pomijam Niemcy - nie lubię tego języka... 


Mientras hay vida, hay esperanza.

Julio Verne


#3 maniek669

maniek669

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 300 postów

Napisano 22 czerwiec 2019 - 18:40

Pytanie co chcesz spawać, i jak chcesz dojść do pewnych umiejętności.

U Heńka w stodole, pewnie możesz lepić bramy bez papierów. Jak pasuje, to nic do tego.

Ale...

Jak chcesz wejść do porządnej firmy, i nauczyć się spawania od lepszych, doświadczonych, a nawet czasem można spotkać mistrzów, to zapomnij.

Kurs, certyfikat, i następnie dużo praktyki.

Chyba, że wolisz uczyć się na własnych błędach, zajmie Ci to dużo czasu, i masz słabe szanse, bo spawanie to nie tylko dokładanie drutu... :)

A, i jeszcze jedno: czym skorupka za młodu nasiąknie, tym...

Jak się nauczysz robić coś prawidłowo, to będziesz tak robił. Ale jak dziadostwo wejdzie w nawyk, to co najwyżej kotłownie na szczelność pospawasz, i wyżej h..ja nie podskoczysz.

To tak z moich doświadczeń i obserwacji.

 

I do przedmówcy: papier to nie detal, to wymóg konieczny, i niezbędny.

Nie wstyd być paprakiem, bo nie wszyscy są mistrzami. Wstyd pojechać na budowę, lub do firmy, i robić coś nie mając papierów. 

Trza się modlić, żeby ktoś (inspektor, zleceniodawca, albo monter) nie zapytał. :) :)

 

Chociaż, im więcej papraków bez papierów, tym więcej poprawek, i większy szacunek, do tych co mają kwity i umieją spawać. ;)


Użytkownik maniek669 edytował ten post 22 czerwiec 2019 - 18:44


#4 Vagabundo

Vagabundo

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 253 postów
  • LokalizacjaAl mundo

Napisano 23 czerwiec 2019 - 18:27

Pierwszą częścią się zgadzam,

 

Z odniesieniem do mojej osoby

 

Jak nie teza że spawacz bez szkoły zawodowej to nie spawacz, to teraz jaki to spawacz z super uprawnieniami jest super gość, no i te papraki z podstawowymi kłaniajcie mu się w pas.

 

Zostawię to bez komentarza, śmieszy mnie jednak ta pewność siebie i szacunek dla osób z wyższymi uprawnieniami, żyjemy w takich czasach że kupowanie papierów to nic trudnego. W szkołach spawania raczej się zalicza końcowe egzaminy, więc o czym jest mowa. 

 

Ja nie podziwiam ludzi za laurki, otrzymane czy kupione, ale za wiedzą oraz umiejętności. Spotkałem takich ludzi, stopniowo od zakładów pana Antka, spawacza bez uprawnień i ręki, który potrafił najlepiej spawać. Później już miałem okazję pracować z lepszymi, również z papierami oraz tymi drugimi też papierami ale ze słabymi umiejętnościami.

 

Wyspawasz swoje, zdobędziesz no i trafisz na dobrych specjalistów co ci pomogą, zrobisz wyższe papiery. Nic temu nie broni... Tylko na litość boską, skończmy z tym głupim gadaniem że Pan spawacz z najwyższymi uprawnieniami to już Mistrzuniu bo ma papiery które gdzieś dostał lub kupił.


Mientras hay vida, hay esperanza.

Julio Verne


#5 maniek669

maniek669

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 300 postów

Napisano 23 czerwiec 2019 - 18:55

Zgadzam się w 99%. Bo jaki problem jest zrobić uprawnienia, dla kogoś, kto umie spawać?

Oczywiście papierem kupionym, bez umiejętności, można sobie tyłek podetrzeć i tacy są najśmieszniejsi.

 

I jeszcze jedno - sam papier, i nawet kurs daje tylko podstawy. To tak jakby ktoś chciałby brać udział w formule 1, bo zdał egzamin na kat b....






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych