Ale ja mam luz, nie podszedłem również uczuciowo do tematu, odpowiedziałem ci rzeczowo, krótko i na temat (po żołniersku), nie jesteśmy przecież w przedszkolu że Pani nas trzyma za rączkę i po główce głaszcze...
Bądźmy teraz poważni, o co właściwie pytasz?
Sam mówisz że się uczysz, że coś już czytałeś, oglądałeś jakieś filmy... No i co ma do tego jak ja zaczynałem? Nic.
Piszesz o tym że coś tam pospawałeś i że ci bezpieczniki wywaliło...
A gdzie w tym wszystkim znajduje się informacja czy udało ci się poprawnie zajarzyć i do tego utrzymać łuk? Jakie zostały wykorzystane elektrody otulone, rodzaj i grubość, czy podczas spawania na elektrody było wszystko ok, bez białego nalotu?
Jak nie będziesz utrzymywać odpowiedniej odległości od spawanego materiału to będzie ci zwierać elektrodę, owszem inwerter ułatwia odderwanie elekrody, ale i tu jak za długo potrzymasz wywali bezpiecznik.
A bezpiecznik to jaki? Różnicowo prądowy czy topikowy? Jak ten pierwszy, to może być nie podłączony przewód ochronny trzeci i może to powodować wywalenie spawarki... lub też instalacja może mnie pociągnięte zero z przewodu neutralnego? A może po prostu tak jak było w zwyczaju, instalacja jest skręcona na starego typu kostki ebonitowe i połączenie się poluzowało...
Sam widzisz, pierwszym powodem może być brak umiejętności, wiedzy ale również inne aspekty w tym czysto elektryczne...
No właśnie, oczekujesz odpowiedzi no i dostałeś jakaś, owszem wyłącznie ogólną bo nie podałeś w sumie żadnych dany...
Chcesz pomoc? To napisz wg czego co zrobiłeś, podaj szczegóły - wtedy można jakoś odpowiedzieć. Paniiie konkretów trzeba...
Wg mnie przejrzyj ten link, spróbuj zrobić spoinę wg tego co oni tam napisali a następnie zobaczysz czy wychodzi lub nie, wywala te korki czy też nie, wtedy wrócisz z problemem na forum albo już nie będzie problemu... Proste? Co nie?
https://www.leroymer...e448,l2715.html
Ta licha instrukcja ma takie informacje które większość pomija, a są niezwykle istotne: Jakie jest wymagane zabezpieczenie takiej spawarki... No właśnie, myślę że minimum 20A jak nie lepiej i 25A a instalacja w domach to na ogół jest jeszcze zabezpieczona bezpiecznikami 10A dla oświetlenia oraz 16A dla reszty, kiedyś nie było aż tylu żrących prąd urządzeń i to wystarczało... Więc na dobrą sprawę, owszem spawarkę da się odpalić ale jak ustawisz więcej prądu podczas spawania, bezpiecznik ci wywali, jeśli masz tylko 16A a spawarka ma max 25A a ty jedziesz na maksymalnych parametrach... Inna kwestia, do warsztatu może być pociągnięta linia i dali 10A bezpiecznik, jest to sensowne ponieważ bezpieczniki się stopniuje od najmniejszego do największego, bo jak wywali w garażu to będzie prąd w reszcie domu.
Masz tu konkretną odpowiedź i zagadnienia do przeanalizowania, wyeliminujesz poszczególne wątki wtedy będziesz wiedział o co zapytać.... Myślę że nie będziesz nawet musiał, wg mnie stawiam że zwierasz elektrodę lub po prostu kupiłeś za mocną spawarkę na posiadane zabiezpieczenia prądowe...
Tu nie chodzi o to żeby ktoś ciebie za rączkę prowadził, chodzi o to żebyś sam się nauczył, taka wiedza zachowasz... Myślenie jest istotne
NIe jestem specjalistą, ale coś tam umiem. Mój pierwszy raz z spawaniem elektrodą otuloną był w pracy, szef też spawacz - zostawił mnie samego w szpitalu, no i miałem pospawać profile z poręczą, żeby chociaż powiedział co i jak, a ja z dwa miesiące wcześniej kurs podstawowy na MAG skończyłem, czyli wiedzy brak bo ja w sumie szkołę monter elektroniki ukończyłem... a ten mi zostawił Besterkę z pokrętłem, nie jakiś wypaśny inwerter... ale metodą prób i błędów nauczyłem się spawać - w sumie trochę tą metodą się naspawałem... owszem nie aż tak zawodowo, jednak spawam innymi metodami... spoinę w podstawowych pozycjach położę ładną... przez to że zostałem rzucony na głęboką wodę, no i nie mogłem korzystać z dostępnej teraz w różnej formie wiedzy, wystarczyło tylko pomyśleć, popatrzeć jak się zachowuje elektroda, materiał spawany przy różnych parametrach, jakie ma znaczenie kąt ułożenia elektrody na żużel pozostały po spawaniu...
Teraz mam wiedzę, wtedy to nie wiedziałem nic...