Serwus, to mój pierwszy wpis na forum.
Stoję przed wyborem sprzętu do małego warsztatu (meble, rowery, drobne naprawy). Z racji dosyć małej przestrzeni i średnich warunków (np. słaba wentylacja) oraz wymagań estetycznych waham się czy pójść w tradycyjne lutowanie twarde (acetylen/tlen) czy lutowanie urządzeniem TIG.
I o co chodzi? - chciałbym ograniczyć konieczność czyszczenia łączeń i jednocześnie zachować ich ciekawy wygląd; Trochę boję się w trzymać butlę acetylenu w pomieszczeniu 3x5m gdzie jednocześnie się rzeźbi szlifierkami. Ponadto mam dosyć tani prąd.
Potrzebuję pracować na różnego rodzaju stali, aluminium zdarza się rzadziej.
Z kolei za palnikiem przemawia dodatkowa funkcja podgrzewania, dzięki której będę w stanie wytapiać stary lut i np. demontować drobne elementy. Taki sprzęt nie będzie też wykorzystywany dzień w dzień.
Ze wstępnego rozpoznania wyszło mi, że cenowo sprzęt wygląda podobnie (~3 tyś), ale w dalszej eksploatacji szacuję, że acetylen będzie droższy (topniki, luty?, napełnianie butli).
Będzie ktoś tak dobry i podpowie w co iść?
Z góry dzięki