Cześć!
Posiadam spawarkę transformatorową. Chcę ze starej butli LPG i agregatu z lodówki zrobić kompresor na własne potrzeby. Problem w tym, że wywierciłem otwór w butli na spuszczenie kondensatu. Często spawam coś koło domu ale to tak byle się trzymało. Teraz przyspawałem mufę z czarnej stali do butli i wokół spawów wylatują pęcherzyki powietrza. Już tyle razy spawałem, że aż tą mufę przetopiłem na wylot więc ją odciąłem i wspawałem kolejna. Bardziej się przyłożyłem do roboty, oszlifowałem miejsce spawu i ostukiwałem z żużlu ale nie miałem mufy z czarnej stali więc wspawałem ocynkowaną i to samo. Może jest bardziej szczelne ale dalej gaz się wydostaje.
Dużo czytałem w internecie bo szlak mnie trafia chciałem kompresor zrobić w jedno popołudnie a już tydzień przy nim robię - chociaż się czegoś nauczę
Wyczytałem, że mam robić tak, żeby spawać i szlifować prawie do zera i znów spawać i tak do uzyskania pełnej szczelności.
Czy dobrze rozumie? Mufę przyłożyłem ściśle do butli a może powinienem zostawić 1mm na to by spoiwo tam weszło? Spawam zwykłymi elektrodami rutylowymi.
Już nawet się zastanawiałem czy jak skończę spawać to od środka przykładając cyny do jeszcze gorącej blach by to ona uszczwlniła łączenie. Co myślicie? Dobrze kombinuję. A może znacie jakieś lepsze patenty?
W posiadaniu mam jeszcze migomat ale bez osłony gazowej i sam nie wiem czy będzie lepszy bo to einhell za 500zł więc też szału nie ma.
Z góry dziękuję za podpowiedzi.