Witam. Znalazłem ostatnio u dziadka jakiś stary palnik, podobno na naftę więc nalałem tam nafty ale coś z nim jest nie tak jak być powinno bo nafta wylatuje najczęściej strumieniem zamiast mgiełką (bo chyba tak powinna?) i w dodatku przerywa. Jak zakręcę ten zawór od regulacji płomienia to nafta nadal wylatuje ale teraz bardzo słabo. Czego to może być wina? Dyszy? Iglicy co przepuszcza naftę przez dyszę? Spotkaliście się w ogóle z takim palnikiem kiedyś? I czy warto szukać jakichkolwiek części do tego, choć wątpię że będą dostępne, czy lepiej sprzedać to jakiemuś kolekcjonerowi starych narzędzi? 
