Skocz do zawartości


Zdjęcie

Uprawnienia - hipokryzja ?

Hipokryzja

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1 Nowicjusz

Nowicjusz

    Nowicjusz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 23 kwiecień 2016 - 20:00

Witam,

Jak sam nick wskazuje jestem nowicjuszem tzn. w tym temacie, ale posiadam ogromny bagaż doświadczenia życiowego w tym kraju (20 lat pracy w PGNiG + od 1996r własna dz. gosp) Do rzeczy: Postanowiłem "zrobić" kurs spawalniczy i jak zwykle dostałem świra w absurdzie, w którym uczestniczę. Na pierwszym wykładzie dziadek smęcąc wskazuje do czego "pniemy" tzn. co będziemy mogli robić po tym kursie (MIG/MAG - TIG) jak zobaczyłem jak rozbudowana, nie kosmiczna skala spawalnictwa wzgl.: materiały, czy spawanie w dół w górę pod kątem, blachy czy rury, metale niemetale, czy spawanie .... brakuje jeszcze: spawanie w czarnej, białej dupie czy w blasku świec a może światła sztucznego (tu znów można rozbić ledowe, świetlówki, zwykła żarówka - dalej barwy: ciepła; zimna ...)

  Pytam się "Dziadka" - prowadzącego wykład: " Panie jeżeli zrobię "papiury"- dot. pozycji spawanina PA / PB / PC / Pd  ... czy coś tam - dot. pozycji spawani  Pozycje spawania wg PN-EN ISO 6947  tj. do jasnej chole...y jeżeli będę jedynym spawaczem w firmie i dostane element gdzie będzie spaw w 45st. + poziomy i ten pionowy, na który nie mam papiurów to co ????????????????????????????? "      Dziadek mówi: Panie to normalne, że tych norm nikt nie stosuje ???????????? no dobra, to tylko jedna z 11-stu wytycznych, które trzeba zdawać nie licząc spawania podstawowego / ponad podstawowego / dozorowego ....

Czyli jak chciałbym zostać spawaczem, który ma uprawnienia na wszystko, to zaczynając od podstaw i brnąć dalej to po ustawowych dwóch latach (+ jakiś inny wymagany okras) oczywiście nie wychodząc z salki kursanta, musiałbym te papiury odnawiać nieustannie i nie wychodzić z salki kursanto-egzaminacyjnej - to na h... te papiury jak nigdy nie wyjdę z salki egzaminacyjnej (bo robiąc 1-wsze upr. drugie trzecie  piąte... to po 20-stych znów skończą mi się te pierwsze)

ABSURD GONI ABSURD, ale jeszcze pracując z infrastrukturą gazowniczą (spawanie na gazociągach) musicie posiadać jeszcze inne uprawnienia okresowo oczywiście odnawialne jak: E- energetyczne / D-dozór / R-ratownik itd. a jak chcecie spawać, zgrzewać w gazownictwie to wasz sprzęt (zgrzewarki, spawarki, butle, szelki itp) muszą też co rok być poddawane kontrolą certyfikacyjnym !!!

K.... ROBIĆ ROBOTĘ !!!!!!!!!!!!!!!

Wiem, trzeba robić swoje, ale kto ogarnie ten absurd ?????

 

 

 



#2 waco

waco

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 424 postów

Napisano 23 kwiecień 2016 - 22:36

Tuv - jak wiesz że umiesz to z góry HL-045 na co ci się podoba i Polskie pierdolone moduły masz w dupie. A jak ci wyskoczy jegomość że musisz mieć książeczke spawalniczą to mu powiedz żeby się jebnął w łeb i się douczył bo huj wie o życiu.Według nowej normy ISO papiery na 3 lata teraz to raz a dwa TUV nie wymaga huj wie czego umiesz to robisz takie jakie ci potrzebne i bez książeczki spawalniczej bo tam tego nie ma jak i tych pierdolinych modułów.W razie problemów i jak będą ci głupio pierdolić to powiedz że dryndniesz do TUV w Niemczech i się doeiesz . Ja tak jednego załatwiłem że zamknął interes po prostu go podpierdoliłem tam gdzie trzeba.

#3 maniek669

maniek669

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 300 postów

Napisano 24 kwiecień 2016 - 06:53

Witam,

Jak sam nick wskazuje jestem nowicjuszem tzn. w tym temacie, ale posiadam ogromny bagaż doświadczenia życiowego w tym kraju (20 lat pracy w PGNiG + od 1996r własna dz. gosp) Do rzeczy: Postanowiłem "zrobić" kurs spawalniczy i jak zwykle dostałem świra w absurdzie, w którym uczestniczę. Na pierwszym wykładzie dziadek smęcąc wskazuje do czego "pniemy" tzn. co będziemy mogli robić po tym kursie (MIG/MAG - TIG) jak zobaczyłem jak rozbudowana, nie kosmiczna skala spawalnictwa wzgl.: materiały, czy spawanie w dół w górę pod kątem, blachy czy rury, metale niemetale, czy spawanie .... brakuje jeszcze: spawanie w czarnej, białej dupie czy w blasku świec a może światła sztucznego (tu znów można rozbić ledowe, świetlówki, zwykła żarówka - dalej barwy: ciepła; zimna ...)

  Pytam się "Dziadka" - prowadzącego wykład: " Panie jeżeli zrobię "papiury"- dot. pozycji spawanina PA / PB / PC / Pd  ... czy coś tam - dot. pozycji spawani  Pozycje spawania wg PN-EN ISO 6947  tj. do jasnej chole...y jeżeli będę jedynym spawaczem w firmie i dostane element gdzie będzie spaw w 45st. + poziomy i ten pionowy, na który nie mam papiurów to co ????????????????????????????? "      Dziadek mówi: Panie to normalne, że tych norm nikt nie stosuje ???????????? no dobra, to tylko jedna z 11-stu wytycznych, które trzeba zdawać nie licząc spawania podstawowego / ponad podstawowego / dozorowego ....

Czyli jak chciałbym zostać spawaczem, który ma uprawnienia na wszystko, to zaczynając od podstaw i brnąć dalej to po ustawowych dwóch latach (+ jakiś inny wymagany okras) oczywiście nie wychodząc z salki kursanta, musiałbym te papiury odnawiać nieustannie i nie wychodzić z salki kursanto-egzaminacyjnej - to na h... te papiury jak nigdy nie wyjdę z salki egzaminacyjnej (bo robiąc 1-wsze upr. drugie trzecie  piąte... to po 20-stych znów skończą mi się te pierwsze)

ABSURD GONI ABSURD, ale jeszcze pracując z infrastrukturą gazowniczą (spawanie na gazociągach) musicie posiadać jeszcze inne uprawnienia okresowo oczywiście odnawialne jak: E- energetyczne / D-dozór / R-ratownik itd. a jak chcecie spawać, zgrzewać w gazownictwie to wasz sprzęt (zgrzewarki, spawarki, butle, szelki itp) muszą też co rok być poddawane kontrolą certyfikacyjnym !!!

K.... ROBIĆ ROBOTĘ !!!!!!!!!!!!!!!

Wiem, trzeba robić swoje, ale kto ogarnie ten absurd ?????

Rozumiem, że nie masz pojęcia o czym piszesz, bo pomimo ogromnego doświadczenia, spawaniem to Ty się chyba nie zajmowałeś...

Jak będziesz miał uprawnienia na PC, a dadzą Ci rurę do pospawania, to w 99% zesrasz się na miękko,  a nie prawidłowo pospawasz. 

Ponadto po co Ci wszystkie uprawnienia? Robisz tylko te, które są Ci potrzebne, a i tak aby być dobrym w danej metodzie, musisz ćwiczyć dzień w dzień przez parę miesięcy, jak nie lat.

A jak jesteś gość i czujesz się na siłach, to tak jak kolega wyżej napisał - idziesz na egzamin TUV, na rury, w pozycji HL045 - i po takim egzaminie możesz spawać wszystko w danej metodzie. Jaki masz problem?

Spawanie, to nie lepienie gówna, w firmach spawających płoty możesz nie mieć żadnych uprawnień, i nic nikomu do tego. Ale jak robisz poważną robotę, to nie ma chuja, masz mieć papiery i umieć spawać - po to właśnie one są.



#4 Artur

Artur

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 233 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 kwiecień 2016 - 07:19

ZAWSZE miałem, (i nadal mam, zresztą) w głębokim poważaniu tę całą papierologię, te tivy, bździwy, udety-srety, czy inne deenvały-srały...
Oczywiście legitymuję się stertą tych pieprzonych papierków, lecz trzymam je na samym dnie najniższej szuflady w szafce w przedpokoju...

Pewnego razu, przyjmując się do pracy w jednej z okolicznych firm, oczywiście odpowiednio "uzbroiłem" się w owe certyfikaty, które to będąc już na hali, wręczyłem tamtejszemu bossowi... Ten nawet nie zaszczycił ich jednym choćby spojrzeniem, pieprznął je na HEB-a ze słowami "i co, spawają??? Ch*ja spawają! Zabieraj mi pan tę makulaturę, i za uchwyt się łap, pokaż co pan umiesz. Nie papierów mi trzeba, a spawacza. Pokaż pan co potrafisz, a papier to gó*no... Będzie potrzebny, to spawalnik zrobi... A na razie do roboty!..." 

 

Bo to i prawda...

Ta cała piaprzona papierologia wymyślona przez różnej maści oszołomów pierdzących w stołki, czy to w Polsce, czy w Brukseli, służy TYLKO I WYŁĄCZNIE do zdzierania kasy z nas, spawaczy, a także do udowodnienia jakże "potrzebni i pożyteczni" są pierdzistołki...

 

Prawo jazdy-ważne bezterminowo.

Uprawnienia na wózki, i podesty wolnobieżne-ważne bezterminowo

Uprawnienia "SEPowskie" -ważne bezterminowo

 Tu wymieniłem te, co mam...

...Ważne BEZTERMINOWO!!!

To po jaką cholerę jest wymóg, by co dwa, czy trzy lata spawacz się "weryfikował"? Przecież to głupota jest...

Mająca TYLKO na celu trzepanie kasy z ciężko pracujących ludzi. Bo te papierki tanie nie są, niestety...

 

A moja makulatura leży na samym dnie szuflady, i od czasu do czasu przybywa tam kolejna kartka A4 z powypisywanymi na niej bredniami...

Bo debini urzędnicy tak sobie wymyślili...

 

I dlatego obiema "ręcami i nogami" podpisuję się pod koegą, który założył ten temat.

Amen.



#5 waco

waco

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 424 postów

Napisano 24 kwiecień 2016 - 09:39

ZAWSZE miałem, (i nadal mam, zresztą) w głębokim poważaniu tę całą papierologię, te tivy, bździwy, udety-srety, czy inne deenvały-srały...
Oczywiście legitymuję się stertą tych pieprzonych papierków, lecz trzymam je na samym dnie najniższej szuflady w szafce w przedpokoju...
Pewnego razu, przyjmując się do pracy w jednej z okolicznych firm, oczywiście odpowiednio "uzbroiłem" się w owe certyfikaty, które to będąc już na hali, wręczyłem tamtejszemu bossowi... Ten nawet nie zaszczycił ich jednym choćby spojrzeniem, pieprznął je na HEB-a ze słowami "i co, spawają??? Ch*ja spawają! Zabieraj mi pan tę makulaturę, i za uchwyt się łap, pokaż co pan umiesz. Nie papierów mi trzeba, a spawacza. Pokaż pan co potrafisz, a papier to gó*no... Będzie potrzebny, to spawalnik zrobi... A na razie do roboty!..." 
 
Bo to i prawda...
Ta cała piaprzona papierologia wymyślona przez różnej maści oszołomów pierdzących w stołki, czy to w Polsce, czy w Brukseli, służy TYLKO I WYŁĄCZNIE do zdzierania kasy z nas, spawaczy, a także do udowodnienia jakże "potrzebni i pożyteczni" są pierdzistołki...
 
Prawo jazdy-ważne bezterminowo.
Uprawnienia na wózki, i podesty wolnobieżne-ważne bezterminowo
Uprawnienia "SEPowskie" -ważne bezterminowo
 Tu wymieniłem te, co mam...
...Ważne BEZTERMINOWO!!!
To po jaką cholerę jest wymóg, by co dwa, czy trzy lata spawacz się "weryfikował"? Przecież to głupota jest...
Mająca TYLKO na celu trzepanie kasy z ciężko pracujących ludzi. Bo te papierki tanie nie są, niestety...
 
A moja makulatura leży na samym dnie szuflady, i od czasu do czasu przybywa tam kolejna kartka A4 z powypisywanymi na niej bredniami...
Bo debini urzędnicy tak sobie wymyślili...
 
I dlatego obiema "ręcami i nogami" podpisuję się pod koegą, który założył ten temat.
Amen.


I tu się z kolegą zgadzam. Papier nie spawa tylko my. Ciekawe jest to że jakoś na Zachodzie tych papierów zbytnio nie respektują bo i tak robisz próbkę Mówię o UK gdzie pojechałem a tam się okazało że te wszystkie UDT TUV IS DNV itd . Co można zrobić w PL to i tak do podtarcia dupu tam i tak mają swój świat i swoje przepisy i tak trzeba walić próbkę na której podstawie wystawiany jest kwit. Widać że można jakoś to obejść tylko nie u nas. To z resztom taka sama sytuacja jak agencje zatrudniom do pracy w Niemczech ale warunek trzeba znać Niemiecki komunikatywnie żeby się dogadać jakoś samemu z pracodawcą. To jak ja bym znał np. Niemiecki komunikatywnie byle jakoś się dogadać to bym oszczał agencje i sam udeżył. Choć ja jakoś ostatnio sie po angielsku u wroga dogadałem w sprawie pracy i żadnego problemu nie było.

#6 maniek669

maniek669

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 300 postów

Napisano 24 kwiecień 2016 - 10:37

Nikt nie dopuści do pracy elektryka bez uprawnień, nie wpuści na zwyżkę bez uprawnień, to i spawacza bez uprawnień, też na cywilizowanych budowach się nie dopuszcza do spawania. Proste.

A umiejętności to podstawa, oczywiście.



#7 Artur

Artur

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 233 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 kwiecień 2016 - 11:19

Owszem, że nie wpuszcza się bez stosownych uprawnień na zwyżki, itc...

I spawacz też powinien mieć uprawnienia.

Tyle że irytuje mnie konieczność ich "odświeżania", i śmieszy mnie to, że do KAŻDEJ pozycji, i do KAŻDEGO rodzaju złącza jest wymagany OSOBNY papierek.

O różnych niuansach typu grupy materiałowe, czy te debilne moduły nie wspomnę, bo większej głupoty nie widziałem, jeżeli chodzi o certyfikowanie spawaczy.

To jakbym kierowcy dał prawo jazdy TYLKO na dajmy na to Opla, i TYLKO z czarnym lakierem, którym to Oplem, można jeździć WYŁĄCZNIE po Warszawie. Powinno się certyfikować i egzaminować spawacza na jakimś "wrednym" materiale, w jakiejś popierdzielonej pozycji. Jak pospawa i zrobi to dobrze -wydać "prawo do wykonywania zawodu"

A nie, napieprzyło się certyfikowanych spawaczy o "specjalnościach", jak lekarze.

Pospawa pachwinę ST3S, ale nie pospawa doczołowo 18G2A, bo... Choć dobrze spawa, ale nie ma "kwita" na "osiemnastkę"

Powiedzmy -spawam dwie calki i dwie dennice do cysterny na LPG (spoiny doczołowe), ale do wspawania "mufek" do zaworów fazy ciekłej i gazowej muszę zawołać kolegę by mi je wspawał, bo on ma "kwit" na pachwinę, a ja nie.

A ile trwa wspawanie mufki -każdy wie. Minutowa sprawa.

I na owe parę cgwil muszę lecieć przez pół hali po kolegę, by przyszedł i mi to wspawał, bo jakiś pierdzistołek sobie życzy pierdyliona papierków...



#8 Nowicjusz

Nowicjusz

    Nowicjusz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 24 kwiecień 2016 - 15:24

Dzięki za info, no i oczywiście za spojrzenie na sytuację racjonalnie. Pewnie "maniek 669" w trzecim poście ma dużo racji - "spawanie to nie lepienie gówna" jasne, ale nie piszę o spawaniu tylko o durnych wymogach, które mają od pracujących spawaczy wycisnąć kasę, a jak sami wiecie lub nie, aby wygrać robotę trzeba zmierzyć się z przetargiem, gdzie następny absurd: kryterium wygrania przetargu - NAJNIŻSZA CENA. I zobacz maniek, jak masz wygrać przetarg i dalej robić robotę i mieć "papiury" na wszystko tj.: osobowe (eksploatacyjne, dozorowe, ratownika, bhp - oczywiście wszystko krótkoterminowo) oraz sprzętu (certyfikacja eksploatacyjna - krótkoterminowa).

Zgadzam się dalej z Tobą, żeby robić dobrą robotę trzeba mieć przeszkolenie no i okresowe egzaminy kontrolne czy dalej się nadajesz ( przez dwa lata dzień w dzień paliłeś zioło i non stop alkohol - i kiedy skończył ci się hajs idziesz do robo i spawasz gazociąg wysokiego ciśnienia)

Wszystko jasne ale musisz przyznać rację, że to zajeb... absurd, żeby tak rozbudować uprawnienia spawalnicze, zresztą ekipa, która wygenerowała powyższe posty i na pewno zapitala w tym fachu długo z tym się zgadza. Na koniec mam pytanie do Ciebie "maniek 669" - nie jesteś chyba wykładowcem czy egzaminatorem ???

Jeszcze raz dzięki za Wasze posty  ;)



#9 maniek669

maniek669

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 300 postów

Napisano 24 kwiecień 2016 - 20:43

Nie, nie jestem :) Jestem spawaczem.

Sam się borykam z tymi problemami, a i  tak najczęściej umiejętności weryfikowane są przez pracodawcę, rentgeny, ultrwadźwięki itp.  Tak jak Artur napisał, raz zdany egzamin, powinien być ważny praktycznie dożywotnio. Ale te huje z tuvów, is-ów, udt-ów muszą kogoś okradać, bo przecież sami nie tworzą praktycznie żadnej wartości dodanej... Tyle, że praktycznie aktualne uprawnienia są przez pracodawcę wymagane tylko w najwyższej klasie spawania - blachy i rury pod badania- chyba nikt nie wymaga uprawnień do spawania płotów, pachwin, czy jakichś spawów na szczelność itd. 






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych