Skocz do zawartości


Zdjęcie

[MAG 135] Spawanie pod UT

MAG 135 Ultradźwięki UT

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1 Turi

Turi

    Nowicjusz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 22 kwiecień 2016 - 09:30

Witam forumowiczów - spawaczy.
Niedawno zacząłem spawać pod ultradźwięki. Spawam w różnych pozycjach, różnymi prądami.
Na ogół spawam w ten sposób.
Prądy od 160-230A w zależności od grubości materiału.
Materiał czysty, podgrzany palnikiem by wyparowała wilgoć.

Najpierw kładę przetop, czyszcze spoine szlifierką, albo trzpieniówką do białego i kłade kilka warst wypełnienia, czyszczę między kolejnymi ściegami do białego i tak, aż do lica.

Następnie jeżeli było to ukosowanie na X to od drugiej strony wycinam przetop do białego i jak wcześniej, aż do lica. Nigdy nie było problemu przechodziło 100%

Ostatnio spawałem coś dużym prądem w okolicach 250-280A Podobnie czyli przetop, i nie czyszcząc spoiny kładłem na nią kolejną i kolejną bez czyszczenia między ściegowego, aż po samo lica z drugiej strony wyciąłem przetop wyczyściłem do białego i wypełniałem kolejnymi ściegami bez czyszczenia, aż po samo lico. Okazało się, że było to pod ut i przeszło. Nie wiem, czy to zbieg szczęścia, czy jak, dlatego chciałem się was zapytać. Spawałem dużym prądem więc rozumiem, że te rowki po obu stronach spoiny (podtopienia) to dużym prądem przetapiałem (wtapiam się w nie eliminując ewentualne przyklejenia), to co bardziej mnie interesuje to syf który pozostaje na każdym ściegu (wołamy na to zgorzelina, szlaka, poprawnej nazwy tego nie znam, ale wiecie o co chodzi o to co ma kolor taki miedziowany, albo srebrzysty, co po opukaniu odlatuje.) Jak to zachowuje się gdy kładziemy na to kolejną spoinę dużym prądem. Czy rozstapia się to i wypływa do góry, czy zostaje w środki pomiędzy spoinami czy gdzieś w środku spoiny. Jak wy to robicie? Jak spawacie pod UT czyścicie każdą warstwe, czy tylko przetop wycianacie do białego?

Aha była to blacha 50 i kątownik o ścianie 30. Zabezpieczone prętami by kąt nie zmienił się podczas spawania. Chociaż zauważyłem, że jak dobrze położy się przetop i wzmocni szczepy to kąt pochylenia kątownika względem blachy nie ulega zmianie (góra 0.5 stopnia)
Pozdrawiam - Turi.

Zapomniałbym dodać spawam drutem 1.2 lity (nie proszkowy)

Użytkownik Turi edytował ten post 22 kwiecień 2016 - 12:18


#2 Schweisser

Schweisser

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 632 postów

Napisano 22 kwiecień 2016 - 18:58

przetop szlifujesz na bialo szlifierka a nastepne warstwy na wiekszym pradzie ja jade tylko szczotka reczna a niektorzy w ogole a inni znowu zabielaja dalej szlifierka...ten plus zeprzy duzych pradach zgorzelina nie zostaje w srodku tylko wyplywa... czyli jak to sie mowi gowno zawsze na wierzch wyplynie;)



#3 Turi

Turi

    Nowicjusz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 22 kwiecień 2016 - 22:01

Dziękuję Schweisser za odpowiedź.
Mam jeszcze pytanie, różni się jakoś spawanie pod ut od spawania pod rtg?

I jeszcze jedno pytanie, zdarza się, że wybierają u was przetop plazmą z funkcją żłobienia?

#4 dejvidon

dejvidon

    Nowicjusz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów
  • LokalizacjaWielkopolska

Napisano 24 kwiecień 2016 - 13:51

Jak to zachowuje się gdy kładziemy na to kolejną spoinę dużym prądem. Czy rozstapia się to i wypływa do góry, czy zostaje w środki pomiędzy spoinami czy gdzieś w środku spoiny. Jak wy to robicie? Jak spawacie pod UT czyścicie każdą warstwe, czy tylko przetop wycianacie do białego?
 

Więc na co dzień spawam prądem w okolicach 320 A wielościegowe pod UT i wycinam tylko przetop. Nie czyszczę każdej warstwy, chociaż zgorzelina powoduje potem pogorszenie wyglądu spoiny ale jak widać nijak ma się to do UT.



#5 weldek

weldek

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 950 postów

Napisano 27 kwiecień 2016 - 20:30

Więc na co dzień spawam prądem w okolicach 320 A wielościegowe pod UT i wycinam tylko przetop. Nie czyszczę każdej warstwy, chociaż zgorzelina powoduje potem pogorszenie wyglądu spoiny ale jak widać nijak ma się to do UT.

a ja na ten przykład jak spawałem rury i miałem płacone akordowo to rury złożone na styk bez szczelinki, następnie spawane normalnie a potem bez najmniejszego dotykania szlifierką czy też szczotką podpawka od wewnątrz i ta podpawka zrobiona... z góry na dół. badania na dżwięki przechodziło zawsze. 100/100

dodam że spawanie pionów też nigdy między ściegami nie było czyszczone w żaden sposób



#6 Turi

Turi

    Nowicjusz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 19 sierpień 2016 - 18:25

Momentami mam już dość spawania pod UT.
Zakład zaliczył wpadkę, dał coś w kooperacje i zrobili popyline, urwało się ucho i tera w krótkim terminie musimy wyspawać ok 150 sztuk pod 100% ut.
Złącze czołowe pióra kątownika z blachą 10-tką, kątownik bez fazy, blacha fazowana (faza na pół V)
Materiał oczywiście brudny, próg 2mm szczelina 1mm, blacha fazowana pod kątem ok 45° paskudztwo jakich mało.
Najczęściej wychodzą wady na głębokości 8-9mm (materiał 10mm) od strony grani. Ostatnio ktoś pokusił się o pospawanie bez podpawki, wypłynęło mu wszędzie równo i ładnie.. wada na 9,5mm po długości (zapewne rysa), albo oni to jakoś dziwnie badają, albo ja już nie wiem co jest grane, jeden bada jest ok, chwile po nim kto inny bada wychodzi błąd. Sam miałem kilka poprawek na 8-9mm, ale wystarczyło, że szlifnąłem grań nie do równego ale tak by wystawała jedynie 1mm poza materiał i po kolejnym badaniu wychodzi bez błędu, a przecież wada powinna nadal być na 8-9 mm wyjaśni mi ktoś co jeat grane?
Na czystość materiału jak i fazy wpływu nie mamy, Dyrektor tak zadecydował i tak ma być (co pozostawie bez komentarza).

#7 Schweisser

Schweisser

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 632 postów

Napisano 21 sierpień 2016 - 02:46

1/2 v...brudny material...zapewne katownik hartowany na zimno i wtapia sie caly syf do srodka wyzej nie ma problemu bo material juz jest wygrzany



#8 weldek

weldek

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 950 postów

Napisano 16 wrzesień 2016 - 13:20

wyjaśni mi ktoś co jeat grane?
 

czasem grane są sprawy poza spawalnicze.

może magik był zły, może cię nie lubi

ja miałem takie akcje, jak magik dowiedział się ile zarabiamy w akordzie to często połowę sztuk zaznaczał. zrobiłem taki eksperyment że nie wyciąłem poprawki tylko przejechałem po wierzchu nową spoinę i "poprawione" przechodziło. Robiłem z ludźmi którzy spawali na normalnej dniówce. jak sztuki były pomieszane to poprawek nie było, bo nie wiedzieli które są nasze:)



#9 pawelos

pawelos

    Aktywny

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 21 postów

Napisano 10 październik 2016 - 14:34

Momentami mam już dość spawania pod UT.
Zakład zaliczył wpadkę, dał coś w kooperacje i zrobili popyline, urwało się ucho i tera w krótkim terminie musimy wyspawać ok 150 sztuk pod 100% ut.
Złącze czołowe pióra kątownika z blachą 10-tką, kątownik bez fazy, blacha fazowana (faza na pół V)
Materiał oczywiście brudny, próg 2mm szczelina 1mm, blacha fazowana pod kątem ok 45° paskudztwo jakich mało.
Najczęściej wychodzą wady na głębokości 8-9mm (materiał 10mm) od strony grani. Ostatnio ktoś pokusił się o pospawanie bez podpawki, wypłynęło mu wszędzie równo i ładnie.. wada na 9,5mm po długości (zapewne rysa), albo oni to jakoś dziwnie badają, albo ja już nie wiem co jest grane, jeden bada jest ok, chwile po nim kto inny bada wychodzi błąd. Sam miałem kilka poprawek na 8-9mm, ale wystarczyło, że szlifnąłem grań nie do równego ale tak by wystawała jedynie 1mm poza materiał i po kolejnym badaniu wychodzi bez błędu, a przecież wada powinna nadal być na 8-9 mm wyjaśni mi ktoś co jeat grane?
Na czystość materiału jak i fazy wpływu nie mamy, Dyrektor tak zadecydował i tak ma być (co pozostawie bez komentarza).

Może być kiepski badacz UT. Jeśli grań wystaje np. 1-2 mm to spoina ma 11-12 mm, a blacha 10mm. On ma wyskalowany defektoskop na 10 mm. Odbija mu się fala od grani, czyli 1-2 mm poniżej blachy, a że ma wyskalowane na 10 mm (grubość blachy) to potem to widzi jako "coś" na 8-9 mm (bo fala wraca). Może to być to, jest to klasyka jeśli chodzi o błędy w interpretacji wskazań na defektoskopie. Jest to metoda która wymaga ogromnego doświadczenia i wiedzy teoretycznej, a nie wystarczy tylko skończyć kurs. Pozdrawiam






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych