Wbrew mądrościom ze starych książek (gdzie arbitralnie autorzy uznają "narzędziówki" za "niespawalne i koniec tematu", co wynikało z ówczesnego poziomu wiedzy i możliwości - dostępnych spoiw i metod spawania), można takie połączenie uzyskać (i nie "musi zawsze" pęknąć, jak to swierdził jakiś "fachura").
Owszem, właściwości materiału sprzyjają pękaniu, ale da się to ryzyko zmniejszyć.
Już jeden to opisał powyżej (podgrzewać przed/po i stosować spoiwa na bazie niklu, od biedy nierdzewki serii "300" też zadziałają - zależy co się ma pod ręką na warsztacie).
Warto próbować i eksperymentować (kwestionować "autorytety").
Do spawania, z "gniazdem" lub bez, klejenia, można jeszcze dorzucić połączenie na wcisk.
A obróbkę HSS można wykonać narzędziami z węglików, nie trzeba stali "zmiękczać". To już tokarz będzie wiedział (powinien).