Stało się, po tygodniowej teorii, przyszedł czas na praktykę. Zatrzymam się jeszcze jednak na owej teorii, gdzie Inż. Spawalnik sędziwego wieku, czytał z kartki i robił sobie 0,5 do 1h przerwy co godzinne lekcyjną, co więcej, gdyby nie UE, która narzuciła min. tydzień szkolenia, nie mielibyśmy nawet tego, tylko 3 dni. Jeśli tak to wygląda wszędzie, to nie dziwie się, że wiara po kursie nie wie nawet jakie posiada uprawnienia... Przypomnę, że w tych 3 dniach nie ma rysunku technicznego, także śmiech, na szczęście u nas z nudów pan inż. zrobił nam wstęp do czytania projektów, a raczej wiemy jak wyglądają, gdyż oczywiście żadnej praktyki budowania konstrukcji z nich nie było. Do tego te materiały dydaktyczne co dostaliśmy, jakiś podręcznik 60 stron, pewnie nie napisany nawet przez spawalnika... Nawet nie dano mi kopi projektu do domu, bym sobie mógł obliczyć spoinki i wyobrazić cały taki np słup konstrukcyjny ''a10'' ze stali S35...
Teraz jednak przyszedł czas na praktykę, miałem nadzieje że zobaczę Europę... wczoraj byliśmy zobaczyć jak to wygląda.. tragedia... szopa w której jest warsztat mieści się w środku jakieś post-sowieckiego kompleksu, obok naszej szopy jest np. garaż bez dachu z gruzem w środku. Na warsztacie, nie ma konkretnej wentylacji, jest tylko parę nawiewów wywiewów, maski jakieś z poprzedniej epoki, nie ma w nich np automatycznie przyciemnianej szyby, niby dlatego że, wszystkie te ''dobre'' maski co kiedyś były, poniszczyli kursanci ... Do tego te materiały na których mamy robić, całe w ''babolach'', jakieś cienkie blaszki 3,4x 10 cm... co to ma kur. być ? To pieniądze z EFS kontrolowane przez GLiwice i PUP? Po takim czymś mamy spawać konstrukcje? Tak wygląda nauka spawania w PL? Do tego szefem ośrodka jest podobno jakiś emerytowany generał, toż to jebie wałkiem na kilometr... Jakbym miał wydać, na to wszystko własne, niemałe zresztą pieniądze, to bym żądał zwrotu zainwestowanego kapitału.Przy tym, co wyczytałem, na rożnych forach, jak to są realizowane te kursy EFS w innych krajach, to u nas jest to przecie kpina, kto kradnie te wszystkie pieniądze z UE? Bo przecież raczej szopa i emerytowany inżynier i jakiś majster po 50, nie kosztują przecie milionów..
Ten kraj to kpina, szkoda, że Polaków już nigdzie nie chcą, nawet tych wykwalifikowanych... Także, czkać muszę na cud. po tym kursie...
Użytkownik veamir edytował ten post 29 sierpień 2015 - 13:13