Skocz do zawartości


Zdjęcie

Identyfikacja spawacza - norma


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1 Egon

Egon

    Nowicjusz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 16 kwiecień 2015 - 11:48

Witam

Która norma mówi o tym że spawacz musi nabić swój numer przy każdej spoinie/węźle ?? nie mogę sobie tego przypomieć bo chcę udowodnić spawaczowi że taką identyfikację wymusza norma a nie "moje widzimi się"

Z góry dziękuję



#2 PanJacek

PanJacek

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 865 postów

Napisano 16 kwiecień 2015 - 15:43

CQP - company quality policy.

Norma wewnętrzna jaką możesz sobie wydać w swojej firmie.

 

Jest obok normy na przychodzenie w czerwonych kapeluszach. Też możesz taką wydać, pan płaci to pan wymaga. Z zaznaczeniem że wymaga się aby pan płacił.

 

Możesz sobie nawet zrobić rozporządzenie do dokumentacji fotograficznej procesu, częsty wymóg przy prototypach i naprawach instalacji.

Ma być co było źle, jak przygotowano, jak połączono.

 

Zajmie Ci to trochę czasu, będziesz miał fajną, dodatkową procedurę, nikt bogatemu nie zabroni, w aerospace się nawet głupsze rzeczy robi, ale podatnikowi nie ma co żałować i jest na bogato, jest rysa na poszyciu, wypisujemy protokół, przerywamy inne prace i we dwóch czekamy na kontrolę pilnując rysy... sześć godzin.

 

Takiej normy jak sobie wymyśliłeś nie ma dla spawacza, ale może być dla Ciebie z kontraktu od inwestora, wtedy Ty podpisujesz to w obowiązkach dodatkowych (aneks do umowy o pracę) i płacisz pracownikom za cechowanie i wtedy będzie. Przy czym musisz mieć rozpisaną politykę jakości oraz cele cechowania.

W celach możesz wpisać tylko legalne (zgodne z prawem) cele, więc "uderzanie do" spawacza z czepialstwem tam nie wejdzie.

 

Tak po prawdzie to robienie folwarku z produkcji to Twoja prywatna sprawa, za darmo nikt Ci się podkładał nie będzie. Ale jak płacisz to z łatwością znajdziesz profesjonalistę, który się cechowania nie wstydzi. Po prostu się z człowiekiem umów.

 

Dlaczego nie możesz się po prostu z pracownikiem porozumieć i bata szukasz?

Przecież za pieniądze ksiądz się modli.



#3 miroslawzmudzki

miroslawzmudzki

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 357 postów
  • LokalizacjaWierzbanowa Kraków

Napisano 16 kwiecień 2015 - 17:23

Pozwoliłem sobie skopiować post kolegi AIR-SPAW "-Weteran

  • default_large.png
  • Użytkownik
  • bullet_black.pngbullet_black.pngbullet_black.pngbullet_black.png
  • 176 postów

Napisano 24 październik 2012 - 19:25

Z tą pieczątką to jest tak że jak robisz w firmie i jest kilku spawaczy a każdy spaw jest świetlony czy poddawany innym badaniom to wtedy element spawany jest cechowany a taką pieczątkę daje pracodawca spawaczowi(wbicie cechy znaku w książeczke to wymóg choć nie zsawsze to następuje nie upoważnia spawacza do korzystania z tego znaku po ustaniu stosunku pracy u pracodawcy zostaje skreślona).Natomiast jest jeszcze taka możliwość że zamiast jakiegokolwiek znaku bierze się gościa lub wysyła spawany element do akredytowanego zakładu który to bada spawy i na podstawie norm itd wydaje "Śiadectwo jakości" na którego to podstawie zostaje przyjęty nazwijmy to spaw czy pospawany element. Np. Spawam ramę od motocykla wysyłam do dajmy na to UDT ci zaś wystawiają świadectwo jakości na spawy na podstawie wykonanych badań np ultra dżwięki przeszło to jest papier i rama nie przeszło to złom itd. Tyle od siebie i z własnej autopsji  :) Tak poza tematem najśmieszniejsze to to że koleś lub koleżanka bez jakichkolwiek uprawnień może uzyskać certyfikat spawalniczy ale tylko na to co spawa i taki papier daje TUV, IS, UDT 


#4 Schweisser

Schweisser

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 632 postów

Napisano 16 kwiecień 2015 - 17:50

tak jak wyzej napisane...ja z mojego doswiadczenia moge dodac ze tylko na jednym zakladzie mialem pieczatke byla podbijana tylko wtedy jak spawalem pod rentgen i to nie dla klienta a po to zeby bylo wiadome kto ma wycinac...zreszta wporwadzajac taka norme i chca robiac kazdemu pod gore pomysl czy sobie nie robisz bo w danym momencie bedziesz mial bite elementy a spawacz moze ci udowodnic ze nie mial na to uprawnien a ty mu kazales robic..to dziala w dwie strony



#5 WeldX

WeldX

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 464 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 16 kwiecień 2015 - 19:21

w WUDT i rurociągowej szukaj tam to pisze..no z drugiej strony niczego nie musisz udowadniać. Chcesz miec spawacza przy spoinie i tyle. Raz ze prosciej bo jak jest cos zj...to wszyscy sie wyprą....dwa że jest porządek.



#6 magius

magius

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 178 postów
  • LokalizacjaLegnica

Napisano 17 kwiecień 2015 - 05:31

Jeżeli chcesz jakąkolwiek normę to zobacz sobie w PN-S-10050:1989 pkt. 2.4.4.4 - dotyczy obiektów mostowych.

Aż zacytuję: "Każda spoina powinna być oznaczona osobistym znakiem spawacza, wybijanym na obu końcach krótkich spoin  w odległości 10-15mm od brzegu, a na długich spoinach w odległości co 1m."

Chociaż tak jak poprzednicy piszą, jako nazdór wprowadzasz taki zwyczaj znakowania spoin a nieoznakowaną konstrukcje traktujesz jako złom - powinni szybko zacząć znakować :)

Z drugiej strny, jeżeli inny spawa przetop a drugi wypełnia do końa to już dziennik spawania wchodzi w grę.



#7 PanJacek

PanJacek

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 865 postów

Napisano 17 kwiecień 2015 - 07:49

Kolego Magiusie, takie znakowanie spoin nie stanowi problemu w Kockums, natomiast jet ryzyko iż będzie stanowić problem u Egona.

Dlatego że w Kockums ma to na celu poprawienie procesu, a u Egona "uderzanie do" pracowników.

To jest niestety organizacyjna i społeczna przepaść, jaka dzieli Cieciów i Egonów (Zbychów, Rychów, Zdzichów) od narodów przemysłowych i przyczyna, dla której ludzie nie chcą mu tych spoin znakować, choć przeniesieni na grunt normalnych stosunków społecznych i organizacyjnych zrobią to z ochotą.

 

Ciekawi mnie, że tak najechaliście na Ciecia, a Egona, który ujawnił cele "uderzania do" tak wychowawczo nie potraktowaliście. Czyżby rzeczywiście ostatnio ujawniona murzyńskość w narodzie?

 

Koledzy mają świadomość że problem Egona wynika z tego, że w Polsce była zdolność produkcji w przemyśle ciężkim, a obecnie trzeba podwozia do artylerii importować i on chce się poczepiać o ten spadek kwalifikacji akurat pracowników?

 

Egon napisz ile płacisz spawaczowi, który nie chce cechować wyrobu.


Użytkownik PanJacek edytował ten post 17 kwiecień 2015 - 07:50


#8 WeldX

WeldX

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 464 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 17 kwiecień 2015 - 07:52

Bo naturalnym jest że spawacz znakuje spoinę. Jak ktoś ma z tym problem dopiszcie sobie powody.....chyba że spawa płot to wiadomo nie musi.I tyle w temacie.



#9 PanJacek

PanJacek

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 865 postów

Napisano 17 kwiecień 2015 - 08:08

Jaka więc jest przyczyna że znakować nie chce?

 

Jaka jest przyczyna tego iż rzemieślnik nie jest dumny ze swego dzieła?

 

Kto i w jaki sposób rzemieślnika dumy z własnego wyrobu pozbawił?



#10 magius

magius

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 178 postów
  • LokalizacjaLegnica

Napisano 17 kwiecień 2015 - 08:14

Jacku totalnie nie rozmiem Twojej poprzedniej wypowiedzi :)

U mnie znakują, bo jest to wymagane i koniec tematu. Nie wyobrażam sobie, żeby mój spawacz nie oznaczył spoiny, która w późniejszym etapie jest badana np. ultradźwiękowo i zostały wykryte niezgodności, któe należy poprawić. Poprawia w pierwszej kolejności ten, kto spawał. Poza tym każda konstrukcja jest odbierana wizualnie w 100% - kolejne poprawki mogą być.

Bo naturalnym jest że spawacz znakuje spoinę. Jak ktoś ma z tym problem dopiszcie sobie powody.....chyba że spawa płot to wiadomo nie musi.I tyle w temacie.

 

Całkowicie się z tym zgadzam. Nie widzę w tym jakichkolwiek poddekstów.


Użytkownik magius edytował ten post 17 kwiecień 2015 - 08:15


#11 seba36

seba36

    Aktywny

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 21 postów

Napisano 17 kwiecień 2015 - 11:27

Witam

Normy przedmiotowe wspominają o identyfikacji spoin...

Takie zapisy znajdziesz w EN 1090, Norsoku M-101, DNV-OS-C401 itp...

Nawet norma 3834 wspomina o identyfikowalności... 

Wszystko zależy od tego co wykonujesz.

Temat długi jak rzeka, a spawacze i tak bronią się przed podpisaniem swojego dzieła...



#12 prezesAdammm

prezesAdammm

    Weteran

  • Zablokowany
  • PipPipPipPip
  • 372 postów
  • LokalizacjaNorwegia (obecnie), okolice Wrocławia (oryginalnie)

Napisano 17 kwiecień 2015 - 16:05

Wiecie, nie zgadzam się z tezą że znakowanie spoin jest całkowicie przeciwko spawaczowi...

 

Wiecie ja większość kariery zawodowej spędziłem w PL i to na krótszych - dłuższych występach gościnnych i ja akurat żałuję że nie miałem swojej cechy...

 

Owszem moje uprawnienia w porównaniu z sporą częścią tu obecnych są pewnie śmieszne bo tylko podstawowe 135 gr1 oraz 141 gr8+ oraz 136 FW + BW 5mm+, tej ostatniej metody nie używam, doświadczenie na papierze również nie porywa... ale dali kolejną umowę w Norwegii czyli aż taki najgorszy nie jestem...

 

Ja nie obawiam się znakowania, chociaż na badania spoin nie robię, ale wiem że swoją pracę wykonuję poprawnie no nie idealnie i raczej margines mojego błędu jest mały.... ale nie spawam super konstrukcji czy coś...

 

No do rzeczy, mając swój cechownik odpowiadam za swoją pracę i nikt mi nie będzie bruździł... a było tak kilka razy, że przyszedł kiedyś element po ocynkowaniu i trzeba było go rozgiąć i puściło, zero wtopienia jedno wielkie przyklejenie... czyli kto winien jak nie ma cechy??? No wiadomo nowy, najemny - przecież nikt z etatowych spawaczy nie przyzna się do bubla...

 

Dostałem telefon (nie było mnie w pracy akurat) od team leadera że spierdoliłem robotę itp... nie wiedziałem o co chodzi... no się okazało - w trakcie mojej nieobecności spowodowanej chorobą (dwa tygodnie) - a półautomat wypożyczyli specjalnie pode mnie, bo mają na zakładzie wyłącznie TIG'i no to każdy coś tam spawał... no ale jak spierd....li to no na kogo zwalić...??? Wiadomo - a później opinia za tobą idzie że spawać nie umiesz... no bo widziałem to coś jedno wielkie przyklejenie... nawet ja po pijaku tak bym nie umiał...

 

No cóż kij ma dwa końce, cechowanie nie jest całkowicie na nie korzyść spawacza, masz cechę walisz ją i robisz dobrze... nie masz powodów do obaw... nie masz cechy a robisz ch....jnie, to zwalisz to na Adama... a co... przecież młody to i nie umie spawać... można na niego wszystko zrzucić... co nie???

 

Pewnie rozumiecie dlaczego ja akurat chciałem mieć zawsze swój cechownik... uprościło by mi życie a nie musiałbym się wiele razy tłumaczyć z jakiś paprochów co zrobili inni i próbowali zrzucić winę na mnie...



#13 PanJacek

PanJacek

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 865 postów

Napisano 17 kwiecień 2015 - 16:46

Za złe przygotowanie i zorganizowanie przedsiębiorstwa odpowiada ten co przystawił cechę.

Jego wina że było źle przygotowane, jego wina że materiał zły, jego wina jakie dostał narzędzie do spawania oraz środki ochrony.

 

I dlatego w krajach cywilizowanych pracownicy etatowi już nie cechują. Wycofano to, bo generowało to wyłącznie mobbing.

 

W normalnych krajach nikt nie dzwoni z pretensjami do spawacza. Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się, co przy tygodniówkach niezwykle prostuje nawyki w organizacji przedsiębiorstw. Badziew przez bramę nie wyjeżdża.


Użytkownik PanJacek edytował ten post 17 kwiecień 2015 - 16:48


#14 WeldX

WeldX

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 464 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 17 kwiecień 2015 - 17:52

Za złe przygotowanie i zorganizowanie przedsiębiorstwa odpowiada ten co przystawił cechę.

Jego wina że było źle przygotowane, jego wina że materiał zły, jego wina jakie dostał narzędzie do spawania oraz środki ochrony.

 

I dlatego w krajach cywilizowanych pracownicy etatowi już nie cechują. Wycofano to, bo generowało to wyłącznie mobbing.

 

W normalnych krajach nikt nie dzwoni z pretensjami do spawacza. Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się, co przy tygodniówkach niezwykle prostuje nawyki w organizacji przedsiębiorstw. Badziew przez bramę nie wyjeżdża.

Generalnie to za co chcesz dostawać pieniądze? Że pospawasz źle i sobie pójdziesz - i reklamacji nie uwzględniamy :lol: :lol: :lol: 

Nie wiem co za cywilizowane kraje widziałeś :lol: :D :lol:

Odchodzi się od cechowania stemplami na korzyść markerów olejowych z uwagi na "wrażliwsze" materiały...

Jesteś spawaczem bierz odpowiedzialność za swoją pracę jak w każdym zawodzie.

Jeszcze raz powiem, dobry spawacz a nawet nie tyle dobry co solidny nie będzie kombinował i spokojnie się pod swoją spoiną podpisze...a kombinatorzy zawsze byli i będą. :unsure:



#15 PanJacek

PanJacek

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 865 postów

Napisano 17 kwiecień 2015 - 18:09

Pracownik najemny wykonuje zobowiązania wynikające ze stosunku pracy (umowa kompensacyjna stron nierównych) pod kierownictwem (bezpośrednimi wskazówkami).

 

Rzemieślnik wykonuje dzieło nie popadając w stosunek pracy przez co nie wymaga kompensacji odpowiedzialności.

 

 

W żadnym zawodzie (pomijając reglamentowane mające sądy korporacyjne dla zawodu) pracownik nie ponosi innej niż służbowa odpowiedzialności (można go zwolnić, ale zapłacić trzeba), odpowiedzialność ekonomiczną i prawną ponosi jeśli coś wykonał łamiąc prawo lub działając w złej wierze.

 

Cechujemy aby się upewnić że w złej wierze spawacz nie działa?

A co to za różnica kto ma wyciąć i poprawkę robić? Za godzinę każdy w michę kaszy dostaje.

 

 

Dziwi mnie że do niektórych nie dociera, ale to co sobie tu wymyślacie to odpowiedzialność cywilna.

Ubezpieczenie mam wykupione od odpowiedzialności cywilnej na prace spawalnicze (inżynieryjne itp) ale pracując jako firma/rzemieślnik.

Wtedy i tylko wtedy można do mnie "uderzać" że źle jest.

 

Natomiast do spawacza na etacie to możesz pójść i mu powiedzieć że nie jesteś zadowolony z jakości wykonywania przez niego obowiązków, i generalnie skoczyć (możecie rozwiązać umowę), bo jako szef odpowiadasz za produkt przed klientem. Kompensujesz to obdzierając go z 3/4 wypracowanych przez niego owoców pracy.

 

 

W cywilizowanych krajach wychodzi się z założenia, że pracę pracownik wykonał najlepiej jak umiał wedle swej wiedzy i umiejętności.

Rozwiązaniem jest powierzenie sknoconego zadania pracownikom bardziej doświadczonym, najwidoczniej jest to zadanie trudne i przerastające umiejętności tego co nie zrobił.

 

Ale jak ktoś wypuszcza fuchy do klienta i chce się dowiedzieć po kwartale dlaczego było źle, to sam sobie winien, było zrobić kontrolę jakości jak trzeba przed wysłaniem.


Użytkownik PanJacek edytował ten post 17 kwiecień 2015 - 18:10


#16 weld777

weld777

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 336 postów

Napisano 17 kwiecień 2015 - 18:10

Robisz Loyda...masz swój numer spawacza w ewidencji swiatowej to samo jak swój numer pesel na cale zycie i tym się podpisujesz przy każdej spoinie.Nigdzie na platformach nie spotkałem się aby były takie cyrki o których wspominacie wyżej ze ktoś unika podpisu swojej spoiny,to nie laska to twój obowiazek[i tak Foremani maja spisani każdy cm.Twojej spoiny]



#17 PanJacek

PanJacek

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 865 postów

Napisano 17 kwiecień 2015 - 18:13

Weld - Egon pisze o produkcji, gdzie nie ma certyfikacji na spoiny bo by miał wdrożenie i bez tego by audytu na dostawę nie przeszedł.



#18 WeldX

WeldX

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 464 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 17 kwiecień 2015 - 18:25

co to jest certyfikacja na spoiny?Bo nie łapie.....



#19 PanJacek

PanJacek

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 865 postów

Napisano 17 kwiecień 2015 - 18:39

To co masz na certyfikacie, że wykonujesz spoinę zgodnie z normą iso co tam jest nabazgrana. Chodzi o to, że nie przegrzejesz i obciążenie dynamiczne nie rozniesie materiału wokół.

Oznacza to, że można Cię z tym kwitem wczepić w łańcuch produkcyjny gdzie wymagane są połączenia zgodne z normą.

Tam posiadanie tego certyfikatu przez spawacza to nie widzimisię zatrudniającego tylko wymóg ubezpieczyciele (i prawny).

 

Na elementy konstrukcyjne obciążone statycznie generalnie nie trzeba, a na obciążane dynamicznie trzeba.

 

Egon chce normy dla produkcji, której nie prowadzi.


Użytkownik PanJacek edytował ten post 17 kwiecień 2015 - 18:42


#20 Answer

Answer

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 107 postów
  • LokalizacjaNorge

Napisano 18 kwiecień 2015 - 22:16

Wiecie, nie zgadzam się z tezą że znakowanie spoin jest całkowicie przeciwko spawaczowi...

 

Wiecie ja większość kariery zawodowej spędziłem w PL i to na krótszych - dłuższych występach gościnnych i ja akurat żałuję że nie miałem swojej cechy...

 

Owszem moje uprawnienia w porównaniu z sporą częścią tu obecnych są pewnie śmieszne bo tylko podstawowe 135 gr1 oraz 141 gr8+ oraz 136 FW + BW 5mm+, tej ostatniej metody nie używam, doświadczenie na papierze również nie porywa... ale dali kolejną umowę w Norwegii czyli aż taki najgorszy nie jestem...

 

Ja nie obawiam się znakowania, chociaż na badania spoin nie robię, ale wiem że swoją pracę wykonuję poprawnie no nie idealnie i raczej margines mojego błędu jest mały.... ale nie spawam super konstrukcji czy coś...

 

No do rzeczy, mając swój cechownik odpowiadam za swoją pracę i nikt mi nie będzie bruździł... a było tak kilka razy, że przyszedł kiedyś element po ocynkowaniu i trzeba było go rozgiąć i puściło, zero wtopienia jedno wielkie przyklejenie... czyli kto winien jak nie ma cechy??? No wiadomo nowy, najemny - przecież nikt z etatowych spawaczy nie przyzna się do bubla...

 

Dostałem telefon (nie było mnie w pracy akurat) od team leadera że spierdoliłem robotę itp... nie wiedziałem o co chodzi... no się okazało - w trakcie mojej nieobecności spowodowanej chorobą (dwa tygodnie) - a półautomat wypożyczyli specjalnie pode mnie, bo mają na zakładzie wyłącznie TIG'i no to każdy coś tam spawał... no ale jak spierd....li to no na kogo zwalić...??? Wiadomo - a później opinia za tobą idzie że spawać nie umiesz... no bo widziałem to coś jedno wielkie przyklejenie... nawet ja po pijaku tak bym nie umiał...

 

No cóż kij ma dwa końce, cechowanie nie jest całkowicie na nie korzyść spawacza, masz cechę walisz ją i robisz dobrze... nie masz powodów do obaw... nie masz cechy a robisz ch....jnie, to zwalisz to na Adama... a co... przecież młody to i nie umie spawać... można na niego wszystko zrzucić... co nie???

 

Pewnie rozumiecie dlaczego ja akurat chciałem mieć zawsze swój cechownik... uprościło by mi życie a nie musiałbym się wiele razy tłumaczyć z jakiś paprochów co zrobili inni i próbowali zrzucić winę na mnie...

Dokładnie z tego powodu znakuję spoiny i elementy,które spawam. Nawet jek nie muszę to robię to. Kilkakrotnie,uniknąłem w ten sposób wrobienia mnie w spoiny kiepskiej jakości lub takie co nie przeszły UT lub RTG... Mam w pracy Norwega,który nagminnie próbował wrabiać mnie i innych Polaków w swoje babole teraz już nie próbuje,bo wie,że znakujemy swoje spoiny :P






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych