Skocz do zawartości


Zdjęcie

R Blackett Charlton (Newcastle, Anglia, prefabrykacja) - praca przez Phoenocean - ODRADZAM


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
1 odpowiedź w tym temacie

#1 radius_bo

radius_bo

    Aktywny

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 29 postów
  • LokalizacjaSierpc

Napisano 24 lipiec 2014 - 17:23

Witam wszystkich.

 

Jeśli ktoś natrafi na ofertę pracy w tej firmie w Anglii przez pośrednika z Polski (firmę Phoenocean) - odradzam.

 

Pracując w tej firmie pojechałem po niecałych 6 tygodniach na urlop. Wszystko zostało odpowiednio wcześniej uzgodnione (wniosek urlopowy, termin oraz czas trwania urlopu). Podczas pobytu na urlopie otrzymałem telefon od pośrednika, że firma zrywa ze mną kontrakt.

 

Jak to nazwać? Chyba nie można inaczej - chamstwo oraz instrumentalne traktowanie pracownika.

 

Jadąc na urlop wykupiłem bilet lotniczy w obydwie strony oraz pozostawiłem w hotelu część swoich rzeczy (ubrania, przyłbica itp.)

Po negocjacjach z bólem zwrócili za bilet z Anglii do Polski oraz zgodzili się odesłać moje rzeczy kurierem do Polski. Pierwotnie, zostałem poinformowany, że nie otrzymam zwrotu za bilet, bo pojechałem na urlop.

 

Zaznaczam, że powyższy tekst dotyczy wyłącznie firmy angielskiej, nie polskiego pośrednika. Kontrakt jest bezpośrednio podpisywany z Anglikami.

 

Pozdrawiam i mam nadzieję, że dzięki tej przestrodze ktoś oszczędzi czas i nerwy...


Użytkownik radius_bo edytował ten post 25 lipiec 2014 - 19:33


#2 Cypis

Cypis

    Nowicjusz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 8 postów

Napisano 27 lipiec 2014 - 12:22

Hej

 

Ja mysle ze posrednik cie poprostu wymienil na kogos innego i nie mieli juz wakatu dla ciebie jak wrociles z urlopu bo po 6 tygodniach nie znam firmy angielskiej ktora by placila za urlop pracownikowi wiec posrednik traci kase na tobie a firma angielska potrzebuje na ten czas spawacza i wymagaja od posrednika by go dostarczyl. Ja pracuje w Anglii bezposrednio u Anglikow nigdy nie mailem problemow z urlopem itd Niestety jak sie robi przez posrednikow to jest syf ja na twoim miejscu bym sie skontaktowal bezposrednio z firma angielska dla ktorej pracowales bez posrednika i wyjasnil cala sytuacje zaloze sie ze posrednik polski maczal palce w tym ze cie zwolnili lub poprostu skonczyla im sie robota.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych